Utoljára megtekintett
A tételek listájának megtekintéséhez jelentkezz be
Kedvencek
A tételek listájának megtekintéséhez jelentkezz be
Lak do pieczętowania wyrabiano w Warszawie z początku XIX wieku we fabryce Krausego
O wyrobie lakieru wspomina już kapłan Teofilus, pisarz XI wieku w dziele swojem o sztukach rozmaitych. Lakier chiński do mozaik wynalazł w r. 1773 Antoni Bazylianin z Supraśla. W XVIII wieku był w Warszawie lakiernik Sygiedy. Z początku XIX wieku sporządzano lakier w Pstrążnicy, Błocie, Baranowie i w Warszawie; w ostatniem miejscu we fabryce J. A. Krausego, którato fabryka wyrabiała także farby olejne w rurkach cynowych na sposób paryzki, nadto farbki wodne i krochmaliki do bielizny. Farbki wodne i krochmaliki wyrabiał także Jan Słuczkajski w Warszawie; zaś Karol Minter w Warszawie założył w r. 1828 fabrykę wyrobów lakierowanych, która pod zarządem syna jego doszła później do wielkich rozmiarów i głośnej sławy.
Lampy wyrabiano w Warszawie z początku XIX wieku; w r. 1348 wyrabiał mieszczanin gdański Jacobus latarnie w Gdańsku.
Litografia wynaleziona przez Senefeldera w r. 1796. Pierwszą litografię u nas założył w Warszawie około r. 1818 Aleksader Chodkiewicz, w r. 1821 Siestrzyński , po nim Letronne , nareszcie Herkner, Fajans, którego dzieło chromolitograficzne: Wzory sztuki średniowiecznej w dawnej Polsce, wydane przez Rastawieckiego i Przezdzieckiego liczy się do najdawniejszych tego rodzaju w Europie; Józef Pecq , Dzwonkowski i Jan Lelewel, młodszy brat naszego historyka Joachima, próbował się w litografii w jej pierwszem nastaniu w Warszawie i wykonał kilka udatniejszych rycin do dzieła brata: Dziejów starożytnych i Jan Piwarski , w Krakowie Salb i Feliks Lipnicki, sztycharz i litograf, we Lwowie Pilier założył w r. 1822 swoje litografię, w Wilnie P. Oziębło w ski Józef założył litografię około r. 1834, potem Maciej Przybylski, Klukowski i Hipolit Perli. Piliński Adam, rytownik, założył w r. 1840 litografię we Francii w Clermont Ferrant i bardzo mu się tam dobrze powodziło.
Pierwsze działa w Europie pojawiły się w Hiszpanii około r. 1323, we Francii w r. 1338, w Niemczech w r. 1356. Klenim w swojej Culturgeschichte podaje rysunek najpierwszej armaty, wyjęty z jakiegoś dawnego manuskryptu z początku XIV wieku, znajdującego się w Dreźnie.
W Polsce zaczęto zakładać ludwisarnie, gdzie odlewano działa i moździerze za Kazimierza Jagiellończyka. Król ten założył w r. 1468 we Lwowie ludwisarnie, a Zimorowicz wspomina w tym roku o Walentym ludwisarzu działowym tego miasta. Za Zygmunta I, kiedy artyleria w strategii wojennej główne zajęła miejsce, przybyło z zagranicy do służby polskiej wielu artylerzystów i ludwisarzów. Wówczas pozakładano ludwisarnie w wielu miejscach, a głównie we Lwowie, Krakowie i w Wilnie. Ludwisarnia i puszkarnia wileńska zaopatrywała wszystkie zaniki litewskie w działa, rusznice, proch i pociski. W kronice od r. 1507— 1541, drukowanej w Bibliotece starożytnej pisarzy polskich, wydanej przez K. Wł. Wójcickiego, czytamy (w tomie VI na str. 7): „W czasie wjazdu królowej Bony do Krakowa 1518 r ., 74 dział ogromnych ulanych z rozkazu Zygmunta przez artystów swoich na obronę królestwa, wyprowadzone na Kleparz, strzelały w pole“. W Krakowie odlewał wówczas przy sławkowskiej bramie Jan Beliam, ten sam, który odlewał wielki dzwon Zygmunta, także różne działa zwane: falkonety, słowiki i smoki do arsenału królewskiego, a pomagali m u: Glazer, Huber , Szmukier i inni; w r. 1525 zastąpił go mistrz Gerwazy. Ostatniemi czasy na wystawie heraldycznej w Berlinie znajdowała się armata z bronzu odlana z płazkorzeżbami, przedstawiającemi walkę Herkulesa z Anteuszem, skrzydlate geniusze i jelenie z napisem: „Oswaldus Baldnerus Cracoviae me fecit anno 1561. (Zeitschrift fur bildende Kunst Beiblatt, 1882, str. 427). W Wilnie w r. 1552 odlał Szymon Bochwicz, którego nazywano: „Reg. qua pixidarius seu tormentorum bellicorum Magisteru Zygmuntowi Augustowi za jednem zalaniem 18 dział 12-funtowych, zaco go król szlachectwem obdarzył; ludwisarnia ta istniała jeszcze za Zygmunta I. Syrokomla w swoich: Wędrówkach, opisując Nieśwież, wspomina o siedmiu armatach, które tamże oglądał, były one większego kalibru z lat 1529, 1534, 1536, 1541 i 1543 po większej części z herbami miasta Lwowa i zdają się być wszystkie lane przez Leuharta Hirla, gdyż na niektórych z nich znajduje się podpis: „Leuhart Hirlhat mieli gossen“ ; ozdobione one są płazkorzeźbami i napisami; na jednej z nich z r. 1541 znajduje się napis: „Dobrato obrona, z kim Pan Bóg jest“. Innych 5 dział z czasów Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła opatrzonych jest radziwiłłowskiemi herbami i krzyżem, a noszą datę 1591, 1599 i 1600 uważać je należy jako prześliczny wyrób sztuki ludwisarskiej i będąto zapewne te same, które książę Karol „Panie Kochanku“ królowi Stanisławowi Augustowi podczas jego bytności w Nieświeżu pokazywał, a które jak się domyśla Ambroży Grabowski, miały być odlewu Bochwicza; przedstawiają one: 1) wydrę, mającą kształt o pięciu głowach; 2) cerber, mająca kształt nieociosanej kłody, od której połowy wiją się płomienie; 3) cyrce, w kształcie potrzaskanej kolumny, związanej przy osadzie, środku i wylocie spiżowym powrozem; 4) ośmiokątny graniastosłup, w środku 2 sowy, zabijające 2 myszy; 5) najpiękniejsza ze wszystkich, obwinięta jest w kształcie kłody winną łodygą, której liście z wdziękiem się rozścielają po dziale. Syrokomla twierdzi, że działa te są tak prześlicznej roboty, że oczyszczone, mogłyby się stać ozdobą najwymyślniejszego salonu. W r. 1567 kupiło miasto Kraków od Szymona, ludwisarza, (zapewne Bochwicza) 4 nowe działa, które ważyły przeszło 13 cetnarów i kosztowały razem 249 złt. 23 gr. Lustratorowie zamku krzemienieckiego za Zygmunta I znaleźli tam między innemi 6 dział kuźmińskiej roboty, wszystkich zaś było 29 dział. Zygmunt August starał się o sprowadzenie do Wilna najbieglejszych puszkarzy, a chociaż między nimi byli i Niemcy, znajdowali się jednak i Polacy, jak o to : Stanisław Turek, Ziemia ński Lubelczyk, Mikołaj Drozdek z Bełżyc, Dominik Schmidt Toruńczyk i Marcin Siekiera.
Zygmunt August kazał dla swojej artylerii lać armaty nietylko w Wilnie, ale i w Norymberdze, jak się otem z rachunków Deciusza przekonywujemy. Do robienia kul w kraju sprowadzał Zygmunt August w r. 1553 z zagranicy puszkarza Wolfganga Nimpra; zaś dla wyrycia na armatach odlewanych w Wilnie swych znaków, sprowadził król z Krakowa złotnika Gaspara ze Stradomia. W Wilnie także kazał Stefan Batory lać armaty według swego własnego wynalazku. Władysław IV próbował w Oliwie pod Gdańskiem kucia armat żelaznych, które się udały (Wójcicki). Tenże król założył ludwisarnie w Pucku. W Krakowie istniała ludwisarnia jeszcze z początku XV wieku między murami przy sławkowskiej bramie; odlewali tam armaty Jan i Piotr Freudentale dla miasta Krakowa. Z początku XVII wieku była tam ludwisarnia królew ska, która stała pod zamkiem w pobliżu „kurzej stopy “, gdzie istniała także wiercalnia dział.
We lwowskim arsenale czyli cekhauzie znajdowało się w r. 1724 działo odlewane w r. 1605 przez A. Beninga jak otem wspomina Barącz w swoim: Pamiętniku dziejów polskich (w artykule: Inwentarz cekhauzu miasta Lwowa w r. 1724). W archiwum miejskiem we Lwowie przechowuje się 6 armatek tak zwanych „apostołów^, z których każda ma na sobie imię jednego z apostołów, herb miasta Lwowa i rok 1740 i waży około 110 funtów, niewiadomo jednak, gdzie odlewane, ale zdaje się, że we Lwowie, bo w aktach miejskich są ślady potemu. Prócz tych 6 armat jest tam jeszcze jedna większa armata, ważąca 237 funtów, na której jest napis: „Sub felici regimine Sigismundi III D. G. regis Poloniae hoc opus per M. Christophorum a Koniecpole C. S. noviter erectum A. D. 1630“.
W r. 1517 mieszkał w Krakowie Meister Hanns (może Hanns Behem) „Buchsengiesser“, w r. 1614 Włoch J. K., „co działa leje“, a w r. 1674 Jerzy Frankie, ludwisarz. (Grabowski). W wiedeńskim arsenale znajduje się armata polska z czasów Augusta III z nazwiskiem krakowskiego ludwisarza Weinholda z napisem: „Legion III polski pod komendą jenerała Dąbrowskiego, zdobył tę armatę na Prusakach pod Tczewem dnia 23 lutego 1807“. W Krzepicy z początku XVII wieku odlewano działa, kule i robiono kusze czyli machiny do rzucania pocisków i grotów. W Wiśniczu, majętności ks. Lubomirskich, lano działa około r. 1630; jeden z książąt Lubomirskich sprowadził zdolnego ludwisarza z Augsburga Eliasza Flickera, który miał osobliwszy sekret w mieszaniu kruszców; zapewne jegoto odlewu jest kolosalna, bo 4’19 metr. długa i prześlicznej roboty armata z herbem Lubomirskich „Szreniawa”, mająca na sobie rok 1634 i napis: S. L. C. W. P. R. S. S. R. C ., oznaczający zapewne: Stanisława Lubomirskiego, syna Sebastiana, kasztelana wojnickiego, ur. w r. 1583, późniejszego wojewody krakowskiego, znajdująca się w podsieniu pałacu Potockich w Łańcucie, gdzie także i inne dwie armaty są umieszczone, mianowicie jedna odlewana w r. 1591 przez Michała Ottena w Krakowie 12-funtowa, z herbem Pilawa, ważąca 25 cetnarów i druga Józefa Potockiego także z herbem Pilawa i rokiem 1740, ważąca 35 cetnarów z apostołem św. Jędrzejem; działa te łańcuckie są pułkowe wielkiego kalibru, które dawniej w Polsce „sokołami” zwano. Michał Mietli en, kapitan, który długi czas w Polsce przebywał, pisząc o artylerii polskiej wspomina, ze ten Eliasz Flicker na rozkaz Lubomirskiego ulał 6 dział ciężkich, których robota i dobroć była doskonałą; toteż ówczesny przełożony arsenału Józef Schultes w Krakowie wystawił owemu mistrzowi zaszczytne świadectwo. W arsenale wiedeńskim znajduje się działo małego kalibru z orłem polskim i rokiem 1646 z małemi deltinami do podnoszenia, odlewu Piotra Wagnera i drugie nadzwyczaj piękne, dziwerowane większego kalibru także z deltinami, ofiarowane przez Augusta II cesarzowi Karolowi II w r. 1736, odlewu Jakuba Friebel. Saint Remy wspomina o ludwisarzu polskim Banii, który miał szczególniejszy sposób zalewania wystrzelonych zapałów.
Lano także działa w Włodzimierzu i w Łomży w XVI wieku, w Malborgu i w Nieświeżu Radziwiłłów w XVII wieku, gdzie były lane działa żelazne, umieszczone na wałach w Nieświeżu. W dawnej Polsce bowiem każdy szlachcic miał prawo lać działa, budować twierdze i trzymać wojsko. Biblioteka Załuskich w Warszawie przewieziona do Petersburga, posiadała rękopis Józefa Narońskiego p. t. „Artyleria czyli nauka o działach z r. 1665. W r. 1670 przyjął król Michał po śmierci Daniela Dyma, ludwisarza Marcina Hinglinga i mianował go królewskim ludwisarzem. W Haliczu w XVII wieku lano kule, granaty, działa, gdzie przez 2 miesiące wykonano 6000 kul. W Warszawie istniała ludwisarnia jeszcze w pierwszej połowie XVII wieku; przy końcu XVIII wieku wystawił sam król Stanisław August własnym kosztem ludwisarnię, opatrzył ją machiną do wiercenia armat, w której w r. 1780 utrzymywano ludwisarza, pisarza, 15 mistrzów różnego rzemiosła i 30 czeladników. Wszyscy rzemieślnicy byli prawie sami cudzoziemcy; na wybudowanie gmachu z piecami i machiną do wiercenia armat wydano ze skarbu królewskiego 97.465 złt.; sprowadzony ludwisarz Neubert pobierał rocznej płacy 2.880 złt. Ludwisarnia ta ulała dużo nowych armat do Kamieńca i zaopatrzyła pusty dawniej arsenał warszawski. W r. 1776 był w Lesznie 1 ludwisarz; także w Gliwicach na Ślązku odlewano działa z początku XIX wieku. Koszta odlewania działa spiżowego 24 -funtowego, czyli 7o kartana, ważącego 40 cetnarów z robotą rachując cetuar po 270 tynfów, a łoże do niego 900 tynfów, podane są w rachunkach z r. 1718 ogółem na 11.780 tynfów, zaś działa żelaznego, ½ kartana, podane na 1520 tynfów.
Ludwisarzem zowią nietylko tego, co działa leje, ale i tego, co leje dzwony i inne przedmioty z metalu. (Obacz także: Kule i odlewnictwo).
Lutrowanie ałunu wykonywano w Odolanówce.