olej, tektura, 51,5x71,5 cm
Autor uległ namowom, aby namalować konie zgodnie z rodzinną tradycją.
Dziennikarz, autor tekstów piosenek, poeta, artysta mówi o sobie:
"Bycie choćby tylko w cząstce Kossakiem nie ułatwia życia.
Stąd może piszę książki, artykuły, a z zasady nie ruszam pędzla. Nie ruszam, choć zapach farb bardzo lubię. Naszkicowanie czegoś, kogoś od ręki nigdy nie było dla mnie problemem. Nie było, ale do czasu.
Kiedyś powiedziano mi, że nie przeskoczę Juliusza, Wojciecha ani Jerzego. Nikt jednak wcześniej nie zapytał, czy chcę ich przeskoczyć. Wydano opinię. Uciekłem więc od szkicowania ludzkich twarzy, koni. I wszedłem w świat, którego żaden z Kossaków na szczęście nigdy nie dotknął.
Nie będzie więc możliwości porównań."
Utoljára megtekintett
A tételek listájának megtekintéséhez jelentkezz be
Kedvencek
A tételek listájának megtekintéséhez jelentkezz be