100,0 x 130,0cm - akryl, płótno sygn. na odwrocie na płótnie l.g.: L. Tarasewicz 2017 | 130 x 100 | Acrylic on canvas
Leon Tarasewicz nie nadaje tytułów swoim obrazom, pozostawiając odbiorcom swobodę ich interpretacji, jednak intensywność związku tego malarstwa z naturą narzuca się w sposób niezwykle sugestywny. W wyniku tej głębokiej relacji artysty wobec natury, powstają obrazy abstrakcyjne, a zarazem wywołujące skojarzenie z rzeczywistym pejzażem. Powstaje malarska synteza, daleka od dosłowności, ale próbująca zatrzymać to, co najważniejsze. Sam artysta mówił o tym: Nie ma na moich obrazach rzeczy, które nie miałyby odniesienia do rzeczywistości. Często osoby działające w opozycji do zastanych idei powracają do klasyki. Artyści, którzy tworzą – wydawałoby się – abstrakcyjne obrazy, wcale nie wywodzą ich z idei abstrakcji (Leon Tarasewicz, Czuć sztukę w: Polscy artyści w sztuce świata. Rozmowy Elżbiety Dzikowskiej, Izabelin – Warszawa, 2005, s. 282).
Aneta Prasał tak pisała o twórczości Tarasewicza: Całe to malarstwo rodzi się nie tyle z obserwacji natury, ile z jej doświadczania, przeżywania, kontemplacji. Jest próbą dotknięcia tajemnicy, która objawia się zmiennością światła, pór roku, rytmu wyznaczanego w lesie pniami drzew. Pokryte farbą płaszczyzny płócien układają się w opowieść o życiu człowieka w milczeniu, z uwagą, w niemal dziecięcym zachwycie przyglądającego się otaczającej go rzeczywistości. Samo malowanie jest już tylko poszukiwaniem najlepszego sposobu opisania własnych olśnień i wzruszeń. (...) Uderzający jest w tym malarstwie kontrast bogactwa barw, faktury, światła z surowością kompozycji, którą często rządzi geometria (A. Prasał, Bez tytułu, olej na płótnie. O obrazach Leona Tarasewicza, [w:] katalog wystawy Leona Tarasewicza, Galeria Sztuki Współczesnej Zachęta, 1999, s. 3).
♣ Do Ceny Zakupu doliczana będzie dodatkowo opłata wynikająca z prawa twórcy i jego spadkobierców do otrzymania wynagrodzenia zgodnie z Ustawą z dnia 4 lutego 1994 - o prawie autorskim i prawach pokrewnych (droit de suite).
Leon Tarasewicz (Stacja Waliły na Białostocczyźnie 14 III 1957, mieszka we wsi Waliły i w Warszawie) studiował na Wydziale Malarstwa ASP w Warszawie w latach 1979-1984. Dyplom uzyskał w pracowni prof. Tadeusza Dominika. Już w okresie studiów odnalazł własny sposób przedstawiania natury poddawanej syntezie na granicy abstrakcji. W początkowym okresie jego obrazy oparte były na wnikliwie zaobserwowanych motywach, takich jak widziane z oddali stożki drzew na górskich stokach, rytm pni drzew w lesie, stada wzbijających się do lotu ptaków, kamienie. Od ok. 1988 artysta wychodzi poza konkretne odniesienia przedmiotowe ku wartościom czysto malarskim: barwie, grze walorów, fakturze. Tworzy abstrakcyjne kompozycje pól i smug koloru wypełniających wielkoformatowe obrazy, jak również - coraz częściej - malowidła na ścianach galerii (np. w Konsthall, Malmö 1992, w Galerii Foksal, Warszawa 1994, na wystawie "Sztuka wobec natury", Galeria Zachęta, Warszawa 1996). Z czasem tego typu realizacje przestrzenne w miejscach publicznych (choć ma również w dorobku kilka aranżacji wnętrz prywatnych) stały się głównym wątkiem jego twórczości. Apogeum tej tendencji przypadło na przełom stuleci, kiedy artysta zaprezentował barwną "podłogę" na Biennale Sztuki w Wenecji w 2001 oraz indywidualną wystawę-instalację w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie w 2003, pomyślaną jako przestrzeń malarska, w którą widz może fizycznie wejść. Artysta od początku kariery odnosi wiele sukcesów, również rynkowych, w kraju i za granicą. Brał udział w wielu prestiżowych wystawach zbiorowych, indywidualnie współpracuje od 1984 z Galerią Foksal w Warszawie oraz m. in. z Galerie Nordenhake w Sztokholmie i Berlinie. Miał wystawy indywidualne w czołowych muzeach i galeriach w kraju oraz w Londynie, Nowym Jorku, Berlinie, Wenecji i in. Jego prace weszły do prestiżowych kolekcji muzealnych. Otrzymał Nagrodę im. Jana Cybisa (1998), Nagrodę Fundacji Zofii i Jerzego Nowosielskich (1999), Paszport "Polityki" (2000). Artysta akcentuje swą narodowość białoruską, działa na rzecz społeczności lokalnej i ruchów opozycyjnych na Białorusi. W roku akademickim 1996/97 Akademia warszawska zaprosiła go do prowadzenia pracowni na Wydziale Malarstwa. Uczy tam do dziś, będąc dla studentów nie tylko autorytetem artystycznym, ale i oddanym pedagogiem, organizatorem plenerów, warsztatów, wspólnych wyjazdów na wystawy.